wtorek, stycznia 30, 2007

New definition

Są chwile kiedy człowiekowi objawia się w życiu potęgą książek. Jedną z takich chwil w moim życiu była lekcja języka polskiego, kiedy to nauczycielka zaprezentowała nam cudowną książkę - słownik synonimów. Ja ją wprost uwielbiam. W tej przecudnej księdze znajdziemy takie oto hasło:
Głupi - niemądry, nieinteligentny, nierozgarnięty, mądry inaczej, przygłupi, tępy, ciężały/ograniczony umysłowo, pot. bezmózgi, debilowaty, głąbowaty, kretynowaty, matołkowaty, tumanowaty, bezmyślny, lekkomyślny, nierozumny, nierozsądny ♦ niewykształcony, ciemny, niedouczony, nieoświecony, nieuczony, ograniczony, prymitywny, zacofany, książk. obskurancki ♦ absurdalny, bezsensowny, bzdurny, idiotyczny, nielogiczny, nierealny, nieziszczalny, nonsensowny, pot. kretyński
W tym miejscu pragnę do powyższej listy dodać nowy synonim tego jakże pięknego słowa, a mianowicie - Lightnir. Po wydarzeniach ostatnich dni chyba zasługuję na to w pełni... Numero uno - poniedziałkowy ustny z fizyki chemicznej. Nie spałem oczywiście tej nocy przed egzaminem jak typowy student ];) Niestety tego co robiłem nie mógłbym nazwać nauką. Tak więc przyjechałem z notatkami i w tych 3 godzinach czekania w kolejce na zdawanie egzaminu przyswoiłem sobie całą wiedzę jaka była w tych notatkach. I co z tego skoro pytanie było z czegoś z poza notatek. Konkretnie "widma elektronowe". Pewnie nikomu to nic nie mówi - mi też nie mówiło, ale załapałem o co chodzi, więc wstęp z mojej strony był obiecujący. Niestety zakończenie już nie... Żeby było śmieszniej jedyną książką jaką w tym semestrze wypożyczyłem z biblioteki była "Spektroskopia" gdzie jest cały jeden rozdział o tym. Niestety go nie czytałem. ]:| Pomyśleć tylko. Mogłem sobie smacznie spać. Rano rozleniwiony wstałbym, ogolił się w spokoju i wypiłbym kawę przeglądając aktualności dnia/pocztę. Efekt byłby ten sam. Numero due - dzisiejsze kolokwium poprawkowe z biotechnologii. Może bym się pouczył, gdybym nie odsypiał poprzedniego "niedzielo-poniedziałku"... Przynajmniej wiedziałem jak się podpisać... Nie uważam, żebym na tym kolokwium zabłysnął jakąś wiedzą mimo, że kartka była wypełniona w pełni. Jutro jadę dać się zmieszać z błotem jak to mogłem takie brednie napisać(czyt. jadę po wynik) ]:( Jedyną atrakcją jutrzejszego dnia będzie stawianie LANu kuzynowi (czyt. picie piwa przy grzebaniu przy komputerze). Ale najpierw wypad do Media Marktu po skrętkę. Będzie trochę dreptania, ale może trochę tych endorfin narobię by dołek po wynikach przeskoczyć. Ta sesja mnie już przytłacza. Swoją drogą fanie brzmi fraza "lightnirowaty jak but" ];D

Brak komentarzy: