czwartek, kwietnia 26, 2007

Bloody day

- A gdzie krew?
- Tutaj. Jeszcze świeża. Zimna.

Rozmowa jak z filmu, tyle że autentyczna - dzisiejsza. Życie studenta chemii jest naprawdę dziwne. Kiedyś na widok krwi robiło mi się słabo, a dziś narzekałem, że się nie odbarwia po dodaniu odczynnika. Jak ja nie cierpię tej biochemii. Ach...

Dobra, pomarudziłem sobie na blogu, to teraz mogę wrócić do pisania tych zakichanych sprawozdań. Na koniec jeszcze krwisty wiersz.

RAFAŁ WOJACZEK
Mówię do ciebie cicho

Mówię do ciebie tak cicho jakbym świecił
I kwitną gwiazdy na łące mojej krwi
Stoi mi w oczach gwiazda twojej krwi
Mówię tak cicho aż mój cień jest biały

Jestem chłodną wyspą dla twojego ciała
które upada w noc gorącą kroplą
Mówię do ciebie tak cicho jak przez sen
płonie twój pot na mojej skórze

Mówię do ciebie tak cicho jak ptak
o świcie słońce upuszcza w twoje oczy
Mówię tak cicho
jak łza rzeźbi zmarszczkę

Mówię do ciebie tak cicho
jak ty do mnie

Brak komentarzy: