- A gdzie krew?
- Tutaj. Jeszcze świeża. Zimna.
Rozmowa jak z filmu, tyle że autentyczna - dzisiejsza. Życie studenta chemii jest naprawdę dziwne. Kiedyś na widok krwi robiło mi się słabo, a dziś narzekałem, że się nie odbarwia po dodaniu odczynnika. Jak ja nie cierpię tej biochemii. Ach...
Dobra, pomarudziłem sobie na blogu, to teraz mogę wrócić do pisania tych zakichanych sprawozdań. Na koniec jeszcze krwisty wiersz.
RAFAŁ WOJACZEK
Mówię do ciebie cicho
Mówię do ciebie tak cicho jakbym świecił
I kwitną gwiazdy na łące mojej krwi
Stoi mi w oczach gwiazda twojej krwi
Mówię tak cicho aż mój cień jest biały
Jestem chłodną wyspą dla twojego ciała
które upada w noc gorącą kroplą
Mówię do ciebie tak cicho jak przez sen
płonie twój pot na mojej skórze
Mówię do ciebie tak cicho jak ptak
o świcie słońce upuszcza w twoje oczy
Mówię tak cicho
jak łza rzeźbi zmarszczkę
Mówię do ciebie tak cicho
jak ty do mnie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz