poniedziałek, kwietnia 10, 2006

Requiem aeternam dona eis Domine

... zacznę od początku.

3 dni temu

Szukałem sobie po necie jekieś klasycznej muzyki i natrafiłem na "Requiem" Mozarta. Z ciekawości jak to zwykle przepuściłem słowo requiem przez google. No dobra, wiem już że to utwór żałobny którego nazwa wywodzi się od początku modlitwy "Wieczny odpoczynek" po łacinie. Ale jakto google często robi odciągnął mnie od tematu mozarta wypluwając coś o jakimś filmie... Przeczytałem recenzję najpierw tutaj, a potem tą. Stwierdziłem, że film jest ciekawy i trzeba by go sobie zobaczyć. Jaki ja wtedy byłem głupi nie znając geniuszu tego filmu....

2 dni temu

Jestem na imprezie u kumpla. Pokazuje mi jakie ma filmy na kompie. A tu nagle - ciach - "Requiem dla snu". Szczęka mi opadła, jak zobaczyłem urywki. Ja MUSZĘ mieć ten film.

Dziś

Wow. Co za film. Ciągle jestem w szoku... To naprawdę mocny kawałek, który najpierw muszę przetrawić. Czemu wcześniej nie wiedziałem, że taki film istnieje. Wiem trochę to jak bełkot wygląda, ale naprawdę targają mną teraz jeszcze emocje po obejrzeniu tego filmu. Jedno jest pewne - po obejrzeniu tego nie można być obojętnym... Myślałem, że wiem dużo o uzależnieniach z racji tego, że jestem chemikiem, ale ten film ukazuje całkiem inny aspekt uzależnień. Te mroczne, dynamiczne ujęcia, ta muzyka Clinta Mansella nadająca obrazom coraz to większego tempa, ta wspaniała gra aktorów - wszystko sprawia, że świat na ekranie jest tak nierzeczywisty, a zarazem tak realnym pokazaniem piekła uzależnienia. Coraz bardziej podzielam zdanie jednego internauty - "boję się polecić ten film innym".

PS. Mówiłem już, że na rankingu TOP 10 na jednej z tych stron po których latałem, ten film jest na 5 miejscu przed pierwszą częścią Matrixa.

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

...Dwa dni potem. '...Te dziwne błyski i fioletowe postacie w moim pokoju sugerują mi, bym zaczął zabijać...'
Hehe, nie przesadzaj z emocjami ;) Kino -świetna sprawa, ale emocje (która widać w tej notce) zużywają ogromne ilości energii.
Równocześnie trzeba przyznać, że potrafisz zareklamować film :> !
Gdy znajdę chwilkę czasu (i miejsce na HD) spróbuję go zdobyć.
Skoro popierasz cytat "boję się polecić ten film innym", a równocześnie polecasz... Przynajmniej będę miał do kogo mieć pretensję ;) :P