piątek, kwietnia 21, 2006

Error-Haiku

Długo nic nie pisałem. No bo po co jak sie nic nie dzieje. Dalej się męczę z flashem. Dzień i noc... Komp od tego już nieźle zamula. Dziś trochę zrobiłem backupów. Oczyściłem dysk. Nie, nie format - kasowanie starych plików i defragmentacja. Zawsze to coś daje. Jakoś mi winda stoi półroku tak i nie narzekam... Oh, pare dni temu postawiłem wreszcie X'a wraz z Window Makerem, ale tak się składa, że ciągle nie mogę zrobić nic na Linuksie, bo siostra narzeka, że nie ma internetu.... Tja, uroki własnego LANu :( Ale dziś wyjechała i dopiero jutro wróci :D Dziś się w bashu wyżyję :] Yes, ...faaalllllLaaaaa... ;)
Co niektóry zapyta: "Co z tym Haiku?". No racja, dziś znalazłem przypadkiem jak szukałem modelu strychniny. Oto one. Tak dla wyjaśnienia. Haiku to taki japoński wiersz, 3 wersowy o budowie 5/7/5 sylab w wersie. Haiku w swoich niedomówieniach i prostocie zmusza do refleksji. Najbardziej się uśmiałem z tego wariantu "słuchania klaśnięcia jednej ręki":
No keyboard present
Hit F1 to continue
Zen engineering?

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

Huh, a mnie do dziś nie udało się wygospodarować miejsca@hd na "Requiem[...]". Na szczęście kilka haiku jeszcze się na HD zmieści ;) Na szczęście -bowiem rzeczywiście świetne :) Najbardziej mi przypadł do gustu: "Three things are certain: Death, taxes, and lost data. Guess which has occurred." :D

Anonimowy pisze...

Masakra, masz taką małą brzydką, nieforemną głowę a taki pofałdowany mózg, że nie potrafię sobie tego wyobrazić.

Lightnir pisze...

Uroda to pojęcie względne. A co ma kształt czaszki do pojemności mózgu? Neandertalczyk miał większą głowę, a wymarł...