W tym tygodniu przez moją głowę przebiegła cała seria różnych myśli. Może to za sprawą lektury, którą ostatnio czytam, a może za sprawą jakiegoś efektu synergicznego kofeiny i pseudoefedryny zawartej w lekach na przeziębienie które biorę. W każdym razie poczułem jakiś taki napływ kreatywności i chęć zmienienia paru rzeczy. Jak widać zmieniła się nieco szata graficzna bloga. Być może, że jeszcze trochę się zmieni. Nie wiem. Pożyjemy, zobaczymy. Aha, co do tego krzaka obok - tak wygląda zapis kanji słowa "spokój"(jap. heisei). Słowo-klucz minionego tygodnia. Słowo-poszukiwane. Poszukiwane żywe lub martwe. Czemu? Robił ktoś kiedyś rozdział mieszaniny na kolumnie silikażelowej? Nie? To powiem wam, że przy liczeniu kropel z siedemdziesiątej-którejś frakcji można dostać obłędu. Trzydzieści, trzy jeden, trzy dwa, trzy trzy, trzy pięć, trzy siedem... A jak przy tym jeszcze ktoś wymawia mantrę "dodaję pięćdziesiąt mililitrów dziesięcioprocentowego roztworu..." to na pytanie "Jak masz na imię?" nasuwa się jedyna sensowna odpowiedź - 39. Całe szczęście przyszedł weekend, a wraz z nim heisei i kilka pomysłów co by zrobić w czasie wolnym. Trochę pogimpuję, trochę cząsteczek wymodeluję i jakoś czas minie do poniedziałku. Aż się palę do roboty.
we mnie jest płomień który myśli i wiatr na pożar i na żagle Zbigniew Herbert, "Napis"
2 komentarze:
spokojem przestrzeń wypełniona
dla skołatanej duszy to ochrona
jak niewidoczna zbroja
twoja ostoja
"Życie jest ciągłą walką pomiędzy pustką, a chęcią wypełnienia tej pustki" - tekst z jednego z odcinków Andromedy
Prześlij komentarz