niedziela, listopada 11, 2007

It's full of Stars

W dniach takich jak dziś czekam na nastanie nocy, aby móc patrzeć w niebo na gwiazdy. Patrzę w górę, bo patrząc w dół widzę tylko planetę pełną idiotów. Dziś kiedy to goni mnie czas i zaplanowałem sobie masę rzeczy właśnie kilku z nich, niech no policzę - dwa... trzy... cztery... pięć... Tak, pięcioro idiotów stwierdziło, że ich problem, który nie jest problemem, jest akurat problemem i to w dodatku moim. Być może też hasłem dzisiejszego dnia było promowane prze kabaret OTTO "Ka-trzy-kropki-A". Jedyna osoba z którą bym chciał w tej chwili porozmawiać, jest zbyt daleko by się do niej wybrać osobiście, a światłowodem nie mogę bo serwery GG znów strajkują. W dodatku dostaję bardzo miłe maile:
Czemu olewasz spotkania klasowe? Czyżbyś nie tęsknił za koleżankami i kolegami z liceum?

Szczerze? Nie tęsknię. A jak się przypatrzycie w moje oczy to można zobaczyć jak rośnie we mnie mizantropia. Może jutro mi przejdzie, a może nie. Któż to wie? W takich przesranych dniach jak dziś, kiedy spada pierwszy śnieg, a człowiek nie widzi w nim już tego czaru białego puchu z lat dziecięcych; kiedy rozchorowany kot szuka sobie ustronnego kąta z dala od właściciela; kiedy każde "You got message master" oznajmia kolejne nadejście bzdurnego problemu zamykam drzwi do pokoju, gaszę światło, wyłączam telefon, komunikatory, thunderbirda i ... patrzę w niebo. Patrzę i tworzę sobie przestrzeń, gdzie moje myśli mogą nabrać spokojniejszego biegu. Snują się wtedy gdzieś między gwiezdnym pyłem. Jak dobrze, że mam wtedy czego posłuchać...

5 komentarzy:

niebla pisze...

http://www.charaktery.com.pl/artykuly/Po-co-zyje/54/Z-zaby-ksiezniczka/

Ewidentnie jesteś żabą. Gdybyś był księciem, nie leżał byś w nocy jak zombi gapiąc się w niebo, tylko już gnałbyś do swojej księżniczki (księcia?)

p.s. jeżeli zdjecie nieba jest Twojego autorstwa, to udane :)

Lightnir pisze...

Tak, jest mojego autorstwa. Czasem muszę nad czymś posiedzieć przy spokojnej muzyce by się odprężyć. W tym wypadku był to GIMP.

Anonimowy pisze...

Oj stary, dobrze zrobiłeś. Piszesz o takim momencie w którym człowieka ogarnia totalna k...ica. Wszystko jest bodźcem denerwującym. Najlepiej wtedy się odciąć, bo jak przejdzie to można żałować tego co się powiedziało/zrobiło.

Anonimowy pisze...

w takim razie ja też jestem żabą.

Anonimowy pisze...

..i podpisuję się obiema rękami pod Mistrzem i Małgorzatą. Dorzucam tematycznie i Fausta Goethego