czwartek, stycznia 21, 2010

Sita Sings the Blues

Wow. Ten film animowany mnie po prostu oczarował. Co mam tu na myśli? Oczywiście tytułowy "Sita Sings the Blues" autorstwa Niny Paley. Po pierwsze mamy tu ciekawie animowaną Ramajanę, czyli indyjski epos o dziejach Ramy (siódme wcielenie boga Wisznu) i jego żony Sity. Po drugie jest to nowożytna, autobiograficzna opowieść o rozpadzie związku stawiająca istotne pytanie - "dlaczego?". Po trzecie jest to musical, w którym usłyszymy piosenki Annette Hanshaw, jazzowej piosenkarki z lat dwudziestych i trzydziestych XXw. Zaskoczyło mnie jak można w taki sposób pogodzić ze sobą tyle odmienności, ale reżyserce naprawdę się to udało!
Rama, Hanuman i Sita
Co ciekawe film jest rozpowszechniany na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa-Na tych samych warunkach, co oznacza, że film możemy swobodnie kopiować, rozpowszechniać i odtwarzać (zachęcam do obejrzenia w gronie znajomych). Na oficjalnej wiki filmu możemy też znaleźć napisy m.in. w języku polskim (kodowane w UTF-8). Oniemiałem gdy dowiedziałem się, że film był całkowicie tworzony na domowym komputerze, a nie na jakimś klastrze renderującym, czy też przez profesjonalne studio animatorskie. Z drugiej strony to od czasu "Katedry" Tomka Bagińskiego nie powinno mnie dziwić, że dobry film animowany może powstać w domowych czterech ścianach.

Brak komentarzy: