Na święta Wielkanoce przyjechałem do rodziny na Opolszczyznę. Czekając we Wrzeszczu na pociąg z nudów czytałem zapiski na ścianach dworca. Wśród nich jest takie oto:
Jak tu nie kochać Polskiej Kolei Państwowej? Za kilka dni wracam do Trójmiasta. Obym i ja nie zostawił po sobie takich zapisków...
2 komentarze:
PKP to teoretyczne zło wcielone, praktycznie zaś nie ma nic lepszego na duże odległości. Fakt faktem trzeba czasami poczekać. Ale to co głosi napis na ścianie... To "drobna" przesada :)
Czekam na kolejną notkę - nieco dłuższą ;)
Nie dalej jak 2 tyg. temu też słyszałam na peronie „Pociąg TLK z Białegostoku do Gdyni Głównej przyjedzie z opóźnieniem 120 minut. Za utrudnienia przepraszamy”. Niestety te przeprosiny do pasażerów nie przemawiają:/
Prześlij komentarz