sobota, października 04, 2008

The eagle has landed

No właśnie, orzeł wylądował lub jak ja na to mówię - půjychała uopolskou řić na Pômoře (pol. pojechała opolska dupa na Pomorze). Nigdy bym się nie spodziewał, że po XXV OSCh kiedyś znów się zjawię w okolicach zatoki Puckiej. Tak się dziwnie złożyło, że wylądowałem w Mrzezinie - małej wiosce położonej na Kępie Puckiej. Klimat jest tu znośny za wyjątkiem chwil kiedy wieje, czyli przez jakieś 3/4 dnia. Myślałem, że na takim odludziu będę miał sporo czasu by poczytać jakieś mądre książki i wziąć się ostro za naukę, a tu tymczasem mamy bezprzewodowy internet... No i jak tu się skupić? ]:) Skoro już tu jestem, to jako zapalony wikipedysta postanowiłem odszukać pewne miejsce. W miarę szybko je też znalazłem, a chodzi mianowicie o pewien punkt z którego roztacza się widok na pradolinę Redy:
Tak dla porównania ten sam widok, tylko że latem, znajdujący się w Wikimedia Commons. Latem to zdecydowanie lepiej wygląda, a przynajmniej nie wieje zimny wiatr człowiekowi jak próbuje zrobić fotkę.

Wracając do tematu. Jak na niecały tydzień mojej obecności na pomorzu to strasznie mi się tu podoba. Szczególnie urzekła mnie otwartość ludzi których tutaj poznałem, a już na pewno rewelacyjna jest ekipa z którą mam zaszczyt pracować. Lepiej chyba nie mogłem trafić. I pomyśleć tylko, że przywiozłem ze sobą sporo obaw, złych wspomnień oraz solidną dozę wątpliwości. Ale z dnia na dzień to wszystko znika. Hmm... Jakoś nie potrafię tego opisać słowami i chyba najlepiej moje odczucia oddaje poniższy utwór.

4 komentarze:

Anonimowy pisze...

Witamy!!!

Lightnir pisze...

Gdzie nie spojrze tam mnie gorąco witają. Normalnie Hel(l) ]:)

niebla pisze...

Kraków pozdrawia Gdańsk :)

Lightnir pisze...

A Gdańsk pozdrawia Kraków ]:)