Samookreślenie
Ja wyłoniony z dziejów
jak kropla deszczu z burzy
toczę się w kurzu życia
równie nietrwały. Dante
powiedziałby o sobie:
ja miecz wyjęty z rany.
Miecz... wyjęty z rany... Czuje nieprzyjemne kłucie w klatce piersiowej. Wtedy zauważa, że On znów stoi przed nim opierając się jedną dłonią o regał, a drugą wbijając mu w pierś. "Wiesz, że przede mną nie uciekniesz. Nie schowasz się nawet na krańcu świata." Na czarnej twarzy gościa pojawia się złośliwy grymas. Chciał powiedzieć - "Zawsze mogę spróbować", ale postanowił milczeć. Zamknął książkę i ruszył pić dalej. Rzut oka przez ramię. Gościa już nie ma. Pozostał jedynie wypalony ślad na regale w miejscu, gdzie spoczywała jego dłoń.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz