środa, października 31, 2007

Lab Minish

No to chyba oficjalnie zostałem laboratoryjnym minishem. Zastanawialiście się kiedyś jak to możliwe, że w laboratoriach rzadko kiedy gości tytułowana kadra naukowa, a praca badawcza idzie do przodu? Magia? Nie całkiem, ale powiewa trochę bajkowym klimatem. A więc drogie dzieci chcecie usłyszeć bajkę? To jest tak. Gdy nikogo nie ma na pracowni One wychodzą z ukrycia - minishe, picori, smerfy, chochliki, skrzaty, koboldy, kłobuki, domowiki, krasnoludki lub jak to u nas na uczelni się ich po prostu nazywa - magistranci.
- Wy w ogóle jesteście na pracowni? Bo ciągle was nigdzie nie widać.
- Krasnoludki pracują w ukryciu.
- Tak. Po cichu skradają się w tych swoich drobnych nóżkach i pracują.

Ten tajemniczy, działający w ukryciu ludek dba o to by w dłuższych przerwach kawowych pracownia magiczną ręką sama się wyczyściła z brudnego szkła. Bardziej wtajemniczeni chemicy wiedzą, że co niektóre krasnoludki opanowały sztukę estryfikacji. Wystarczy więc, że zostawi się odczynniki na stole i wyjdzie z pracowni na parę godzin, a jak się wraca ester jest gotowy.
- To jak? Zamawiamy ten kwas z dwa tysiące, czy gotowy ester za cztery tysiące?
- Hmm... Zaraz, zaraz. Do estrów to ja mam krasnoludki. Kupimy kwas.

Jak same widzicie drogie dzieci krasnoludki są wokół nas. Nawet na laboratoriach. Siedzą schowane za dygestoria, śpią na szalkach wag laboratoryjnych, a jeśli będziecie wystarczająco cicho usłyszycie ich ciche tupanie drobnych nóżek jak przy włączaniu światła w laboratorium biegną, by schować się w szufladzie między szkiełka zegarkowe, a szalki Petriego...

Wie ktoś gdzie można kupić taką czerwoną czapeczkę z wysokim, luźnym szpicem?

niedziela, października 21, 2007

Wet molecules

Some time ago i had the idea of writing myself a Pymol script to get some cool POV-Ray input files.The point is to achieve some effects that are not possible within of Pymol(lumination of an atom for example). This weekend I had some time to work on this idea, but not as much as I would like too ]:(. First of all i took a look at the PymolWiki and starting from this simple script I added some settings of my own. Here are the first results. I loaded the water cube ("water.pdb", shipped with the pymol install) and played a bit with it.

This is the output from Pymols internal renderer:

And this is my script-generated POV-Ray equivalent:

Looks promising. I set the refraction to 1.5 to get that glass-like effect. The next step that I'll do is probably get the image rendered within the pymol window and write some GUI for the settings.
]:)

wtorek, października 16, 2007

Omicron Persei 9

Dziś mi się przypomniał cytat z Futuramy:
It is true what they say: Women are from Omicron Persei 7, men are from Omicron Persei 9
~ Dndn

Czemu? Ostatnio zauważam, że otaczające mnie kobiety są strasznie seksistowskie. Pewnie niejedna kobieta mi teraz zarzuci, że innym wytykam drzazgę w oku, a u siebie belki nie widzę, ale tak się akurat składa, że nie pamiętam kiedy ostatnio sypnąłem jakąś seksistowską uwagą w stronę płci przeciwnej. A na co dzień słyszę takie teksty: "zlew pełen, a on się pyta co ma zrobić. Typowy facet.", "Typowy facet - jak nie powiesz cztery razy to nie zapamięta" oraz inne z "typowym facetem". Wyjaśnijmy sobie coś moje drogie Panie. My mężczyźni wcale nie jesteśmy takimi ogolonymi i ostrzyżonymi neandertalczykami przypadkiem żyjącymi w XXI w. za jakich nas bierzecie, a przynajmniej nie wszyscy z nas. To że nie reagujemy na pewne bodźce audiowizualne wcale nie oznacza, że jesteśmy w jakiś sposób ograniczeni mentalnie. Wynika to po prostu z faktu, że je ignorujemy. Kiedyś znalazłem sobie dość zabawną dyskusję na temat "skąd mężczyzna wie, że już może?". Spodobała mi się ta wypowiedź:
facet to jest facet a nie maszyna do odbierania subtelnych sygnałow:) najbardziej wyrazistym sygnałem bedzie jasny sygnał werbalny w innych sferach tez: np jak chcesz zeby facet wyrzucił smieci to mówisz "wyrzuc smieci" a nie "kubeł już pełen, miły mój";)

To że się nie dogadujemy czasem wynika z stosowanych przez nas różnych wersji tego samego języka i nie sądzę, by w tej kwestii się coś kiedyś zmieniło. Oburza mnie jednak to, że w kobiecej mentalności każdy napotkany facet jest "typowy". A w myśl definicji istnieje też mniejszościowa grupa o nazwie "nietypowy". Zdaję sobie sprawę moje drogie Panie, że na co dzień macie styczność raczej z tą "typową" grupą mężczyzn, ale to nie powód by do każdego podchodzić już z uprzedzeniami. Podobno w XXI w. walczymy z czymś takim jak stereotyp, więc nie pozwólcie mi myśleć, że jedyną reprezentantką płci żeńskiej, która nie żywi do mnie uprzedzeń jest moja 4-miesięczna kotka Hilda.


poniedziałek, października 01, 2007

Feeding the turtles

Tak wygląda jeden z kanałów w opolskim parku miejskim na wyspie Bolko. Dziś się wybrałem w to miejsce bynajmniej nie po to by porobić sobie zdjęcia. Od jakiegoś czasu zajmuję się żółwiami siostry(dwa samce żółwia czerwonolicego,łac. trachemys scripta elegans). Akwaterrarium póki co świeci pustkami, więc postanowiłem je nieco urozmaicić dodając trochę rzęsy drobnej. Byłem już nad dwoma stawami, ale dopiero na wyspie Bolko znalazłem trochę rzęsy nadającej się na karmę. Wyłowiłem, więc jej dziś trochę z kanału i o mały włos się w nim nie wykąpałem - całe szczęście skończyło się tylko ubrudzeniem polaru. Netto zyskałem ok. 200g rzęsy i chyba żółwie się z tego powodu cieszyły, bo od razu zaczęły ją wcinać. Przyjemnie się na to patrzy, a jeszcze przyjemniej robi zdjęcia.
Teraz muszę poczekać, aż paprotki wodne podrosną i zacznę kolejne "sianokosy" ]:)