środa, lutego 22, 2006

Dziwna ta noc/poranek ....

Obudziłem się. Wszystko mnie boli. Pierwsza myśl - "Która godzina? Zaspałem?". Pobiegłam do zegara - 2:14. Ufff. Dziwne uczucie. Środek nocy - jest ciemno, wszyscy śpią i tylko cichy szum wentylatora przeszywa mrok... Trochę mineralnej dla przepłukania gardła... Blask monitora prawie mnie oślepił... Tak sobie myślę - to już chyba definitywnie mogę powiedzieć, że prowadzę niezdrowy tryb życia. Zarwane nocki zdarzały się okazyjnie, albo podczas sesji. A teraz? Mam 3 dni ostredgo hardcoru od 8 rano do 7 wieczorem. Chyba się staczam. No trudno. Jak ja to mówię - take the pain and go on. A tak z innej beczki teraz. Czemu do mnie nie dochodzątakie ważne informacje jak ta. Kiedy mnie to omineło? Gdybym nie przeczytał wczoraj w gazecie, że film dostał nominację to bym dalej był w nieświadomości istnienia czegoś takiego.

Brak komentarzy: