środa, lipca 01, 2009

Bait

Przetrzemy trochę ten kurz. Te pajęczyny też. O proszę! Od razu lepiej. No to teraz znów mogę przez parę tygodni tutaj nic nie pisać... ]:)


Prawdę powiedziawszy to ostatnio nie pisałem, bo nie miałem na czym. Laptop mi świrował, więc zaniosłem go do serwisu. Jak się okazało dysk umierał śmiercią naturalną, a grafika po kilku godzinach użytkowania też wykazywała pewne anomalie (monitor urządzał sobie małe techno party). Tak czy inaczej po raz kolejny pracuję na innym laptopie. Tym razem jest to Philips X58 i mam nadzieję, że mi posłuży dłużej niż poprzedni acerek. Ta maszyna nie ma niestety wbudowanej kamerki internetowej ani irdy, ale za to ma bluetooth i co dla mnie było najważniejsze - kartę graficzną nVidii. Jak każdy sprzedawany laptop także i ten miał preinstalowaną Vistę. Postanowiłem sobie ten system zatrzymać i się przekonać na własnej skórze dlaczego tak dużo ludzi na niego narzeka. Wiem, że to dziwnie zabrzmi tym bardziej, że za niedługo ukaże się Windows 7, ale nigdy osobiście jeszcze nie pracowałem na Viście. W tym momencie moja informatyczna ciekawość zwyciężyła nad "linuksowym wypaczeniem". Ale nie był bym sobą, gdybym nie postawił na tej maszynie mojego ulubionego Linuksa. W tej chwili zamiennie używam środowiska KDEmod3 i KDEmod4 bawiąc się wszystkimi wodotryskami jakie można włączyć dzięki akceleracji 3D. I to mnie sprowadza do tematu notki. Szperając trochę po sieci natrafiłem na dość ciekawy filmik:



Jak widać ludzie niewiele się różnią od ryb. Wystarczy odpowiedni haczyk i przynęta, a rybki biorą. Wystarczy pokazać trochę efektów 3D i ludzie są zachwyceni systemem. Tak było z areo w Viście. Tak jest z plazmą w KDE4 i tak będzie w Windows 7. A o iPhone nawet nie wspomnę.

Brak komentarzy: