środa, grudnia 06, 2006

Feeling the same way all over again...

Zacznę od rysunku - zacząłem go rysować w ten sam wieczór, kiedy zobaczyłem ten czerwony księżyc, ale jakoś nie mogłem ostatniej ćwiartki skończyć na szybko. Rysunek powstał na bazie mojej tapety - za długo się w nią wpatrywałem ];) Co do reszty... no cóż... Mam taką huśtawkę nastrojów - złość, smutek, obojętność, znów złość, dlatego znów mnie rzuciło na pewne muzyczne kawałki. Znalazłem sobie utwór za którym już kiedyś szalałem - melodia tytułowa z serialu "Angel". Wykonany przez Darling Violetta utwór oficjalnie się zwie "Angel", ale od fanów otrzymał nazwę "Catharsis of Sufferan". Jak ja kocham tą wiolonczelę za tą nastrojowość. Anioła sobie słucham jak jestem wzburzony, ale ostatnio uczucia przechodzą w jedno - obojętność. Pociąg uciekł - co z tego? Nie byłem na zajęciach - co z tego? Z pewnymi osobami nie rozmawiam - co z tego? Dziennie budzę się po 8, powinienem już o 6 - co z tego? Coś czuję, że to się za chwilę obróci przeciwko mnie, przynajmniej niedopatrzenia jeśli chodzi o moje obowiązki. W tym wszystkim znów odkrywam na nowo album "Come Away with Me" Nory Jones, a w szczególności tą piosenkę:
Aha 2 dni temu znalazłem coś ciekawego w necie i teraz mam projekt do realizacji, jak skończę to go na pewno tutaj opiszę. Pierwsze fotki są już obiecujące. ]:)

Brak komentarzy: